ŚBK: Zbieramy nie tylko książki, czyli nasze kolekcje.
Jak każdy osobnik płci męskiej od dziecka coś zbierałem. Cofając się tak daleko jak tylko pamiętam były to w kolejności:
- Kamyki - Było tego sporo jednak szybko mi przeszło na, rzecz czegoś bardziej fascynującego.
- Klucze - Miałem ich masę uzbieranych z podwórka, od znajomych i nieznajomych.
- Guziki - jako, że babcia pracowała w sklepie z pasmanterią miałem dostęp do masy fajowych egzemplarzy.
- przypinki/piny/medale - Zaczęło się od tego, że przejąłem sporą kolekcję (niestety moja pamięć wyparła po kim to było). Potem zbierałem wszelkie odznaki, znaczki i wszystko co dało się przypiąć do stylowego dywanu na którym kolekcja eksponowana była na ścianie.
To wszystko były krótkie i w sumie mało imponujące kolekcje. Potem zacząłem dorastać a kolekcje zaczęły się zmieniać jeszcze bardziej.
- Kufle/szklanki - zaczęło się w sumie jakoś przypadkiem a urosło do kolekcji która nie mieściła się już na półkach. Egzemplarze głównie dostawałem od znajomych którzy wynieśli je z pabów lub sam je wynosiłem. Kilka było kupionych ale prawdziwa wartość tkwiła w tych wyniesionych dzięki opowieściom z nimi związanymi. Ostatecznie kiedy miejsca brakło całkiem i kolejna kolekcja zaczęła ją wypierać szkło/porcelana w większości trafiły do znajomego otwierającego knajpę.
- książki - wiadomo najbardziej znacząca obecnie kolekcja.
- Kaczki - W liceum w wyniku kilku luźno związanych sytuacji zyskałem ksywę Kaczor (skrót od Mały Zielony Kaczorek). No a cóż innego można dać Kaczorowi jak nie kaczki. Zaczęło się niewinnie aż nieoczekiwanie kolekcja urosła do ok 160 eksponatów. Było by tego pewnie więcej ale kilka uległo uszkodzeniu/zjedzeniu/zagubieniu a odkąd znajomi prawie przynieśli mi do domu żywą kaczkę zacząłem stwierdzać, że robi się to niezdrowe i oświadczyłem, że kaczek to już raczej mi proszę nie dawać (oczywiście wciąż je dostaję ale intensywność się zmniejszyła).
Kolekcja przestała być też tak specyficzna kiedy w Teleekspresie zobaczyłem materiał o gościu który miał cały pokój w kaczkach a miał ich ponad 1000. Jego kolekcja nie była na szczęście tak unikatowa jak moja. On zamknął się w kolekcji szklanych i porcelanowych. Moja kolekcja była otwarta na wszelkie wariacje. I tak trafiły do niej wszelkiej maści kaczki gumowe, porcelanowe, pluszowe, plastikowe (i ze śmigiełkiem), wibrujące, z wosku pszczelego, sanitarne, z pierza, plakaty, książeczki, rysunki, piny, dosłownie wszystko co kacze.
Chciałem Wam przygotować galerię z każdym eksponatem z osobna jednak brakło mi czasu i motywacji (poza tym Zuza cały czas stwierdzała, że to ona powinna być na zdjęciach co zasadniczo utrudniało pracę). Mam jednak średniej jakości zdjęcia większości kolekcji więc zapraszam do podziwiania :D
Wreszcie! Post wyczekiwany przez kilka osób :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się zasłonka prysznicowa w kaczuszki.
Doczekaliście się :)
UsuńPraktyczny prezent i jakże ciekawy eksponat :D
Ja cię kręcę, niektóre okazy są niesamowite!
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta unikalność niektórych eksponatów sprawia, że wciąż to wszystko trzymam :)
UsuńRewelacyjna kolekcja! A kaczka Playboya po prostu wymiata :P
OdpowiedzUsuńJednak najbardziej rozbawiła mnie kaczka- nazwijmy ją- szpitalna.
Pozdrawiam serdecznie. Kasik
Kaczka szpitalna jest bardziej kacza bo po drugiej stronie ma jeszcze zielone piórko. Jednak nie było ono już w reprezentacyjnym stanie więc trochę je ukryłem.
Usuńo my duck!!!! że posłużę się parafrazą:D
OdpowiedzUsuńHolly quack! This is amazing. ;P
UsuńChciałam napisać konstruktywny komentarz, ale nie mogę przestać się śmiać. :D
OdpowiedzUsuńTrudno by mi było wybrać najciekawszy eksponat. :D
Cieszy mnie to, że mój wpis kogoś solidnie rozbawił :)
UsuńMój ulubiony jest całkowicie zielony porcelanowy ze względu na bycie jednym z pierwszych i bagaż wspomnień. Na drugim miejscu jest kaczy plakat który jest przeróbką sztuki na sztukę solidnie wykorzystaną w marketingu (czyli wszystko co lubię :) ).
i tak najlepszy jest ten wielki plakat z Kaczorem na słupie :D
OdpowiedzUsuńJedna z moich zdecydowanie najlepszych pozycji w zbiorze :D I masz w tym swoją zasługę :)
UsuńTo absolutnie najlepsza kolekcja jaką widziałam!
OdpowiedzUsuńCudo!!!
Jesteś Debeściak!
Bardzo mnie cieszy takie przyjęcie mojej kolekcji :) Może jednak nie zarzucę jej tak całkowicie :)
UsuńNie zarzucaj! To jest tak pozytywnie zakręcona kolekcja, że żal zmarnować pomysł. :)
UsuńObawiam się, że znajomi idąc na łatwiznę i tak mi nie odpuszczą i wyjątkowe okazy będą wciąż do mnie trafiać :)
UsuńNie zapominaj, drogi Q, że dziecięciem jeszcze będąc, identyfikowałeś się z niejakim Tasiorem z mało popularnej gry na Pegazusa - Twoja przygoda z kaczkami jest dużo dłuższa, niż twierdzisz ;)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze gdzieś w archiwach leży zdjęcie Q w miniaturce z gumową kaczką w wannie. A był jeszcze Hrabia Kaczula. Kaczki są ze mną od zawsze. :)
UsuńThe Chariot suggests that thoughts are on far-off places.
OdpowiedzUsuńThe Hanged Guy is occasionally associated to Odin, the Germanic god of
wisdom, war and magic. This again, might not be complete,
as human emotions go.
Feel free to surf to my blog post ... spirit messages (www.byhood.com)