Śląscy Blogerzy Książkowi to potęga. Może jeszcze nie tak potężna ale już wkrótce. Zaczęło się skromnie od wspólnej kawy, przez wyszukanie autora maskotki, do współtworzenia targów książki w Katowicach. Teraz przyszedł czas na naszą księgarnię. Dzięki uprzejmości niesamowicie pozytywnej kierowniczki (Małgosia o Tobie mowa ;) ) 17 listopada mogliśmy zebrać naszą szaloną grupę i odwiedzić miejsce gdzie każdy blogger czuję się najlepiej. Księgarnia Victoria dzięki miłej obsłudze, dobremu ułożeniu książek i mocnej ofercie już na wstępie sprawia, że chce się zostać na dłużej. Jednak dzięki inicjatywie Kierowniczki Małgosi udało się połączyć siły Księgarzy i Blogerów tworząc nową siłę i jakość.
ŚBKowcy z początku nieśmiało zgodzili się przybyć na spotkanie organizowane w księgarni specjalnie dla nich jednak oferta kawy i towarzystwo książek sprawiły, że daliśmy się namówić. Jak okazało się już na miejscu czekała na nas nagroda za dobre chęci w postaci niezwykle celnie przygotowanych toreb prezentowych z książką, mufinką i pyszną herbatką w środku. Małgosia spisała się niesamowicie bo dobrała książki idealnie pod poszczególne osoby dzięki czemu wszyscy czuli się równie oczarowani.
Ale nie na samymi prezentami bloger żyje. Mając wokół siebie tyle woluminów nikt nie mógł się oprzeć i wszyscy wyszliśmy z książkami. Ja sam skusiłem się na tylko 4 tytuły z racji 20% zniżki.
Jednak najważniejszym punktem spotkania była narada przy kawie na którą zostaliśmy zaproszeni do sąsiedniej kawiarni. Tam okazało się, że pomysły Kierowniczki Małgosi, jej zapał i zakręcenie dorównują naszym i szybko wpadliśmy w wir planowania i snucia pomysłów na dalszą współpracę. Plan działań na najbliższe miesiące został określony, choć nikt nie wyklucza, że może być tego więcej. Najbliższa akcja ŚBKiV zapowiada się na pierwszą połowę grudnia i gwarantuję wam, że się nie będziecie rozczarowani. Na początek konkurs internetowy jako rozgrzewka do działań a później już więcej akcji w realu. Ale o tym na razie sza.
Nasz nadworny fotografie i rodzynku w jednym - świetnie to ująłeś! Już nie mogę się doczekać kolejnych spotkań :-D
OdpowiedzUsuńech i tak oto Q dostał palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o bycie nadwornym fotografem ;) a o mnie to nikt nie pamięta :( ech... ciężkie jest życie fotografa :P
UsuńOj tam zaraz nadworny fotograf. To Archer jest nadwornym fotografem. Ja jestem co najwyżej czeladnikiem ;)
UsuńSpotkanie udało się znakomicie! Mam nadzieję, że jeszcze mnóstwo podobnych przed nami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziekuję za relację i tyle komplementów:D no i dziekuję za zdjęcia na których nie świeci mi się czoło;)
OdpowiedzUsuńNie prowokuj bo zaraz wyciągnę którąś z tych moich sławnych niefortunnych fotek które mi idealnie wychodzą ;P
Usuńłoj, to lepiej nie:P
UsuńZakładki wyglądają świetnie. A Twój stos wybitnie zoologiczny :)
OdpowiedzUsuńTa zoologia to faktycznie niezły zbieg okoliczności ;)
UsuńNie będę się może przyznawać, że ja jednak się oparłam kupowaniu książek... bo jeszcze mnie wydziedziczycie z grupy ;P
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą, w jakiej strefie czasowej masz bloga? Że komentarze zapisują się z 9h opóźnieniem? ;>
UsuńAch te blogspoty.. jeszcze są dla mnie owiane tajemnicą :P
UsuńFajnie było :)
OdpowiedzUsuńZombie survival??? Osz kurcze:) Cóż to takiego?
OdpowiedzUsuńZakładki są cudne.
Ona w końcu nadejdzie.. Apokalipsa Zombie.. A wtedy ja będę już przygotowany! ;P
Usuńbyłoby pięć książek, ale na jedną się nie zdecydowałeś a była najtańsza :P
OdpowiedzUsuńa do Kreta się ustawiam, pewnie na emeryturze przeczytam ale co tam :D
Z twoją ilością książek do nadrobienia musisz chyba iść na wcześniejszą ;P
Usuńkawa wygląda super ale najlepszy barista który ją przygotował już tam nie pracuję więc teraz już nie będzie takiej kawy
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńOj to słabo. Odejście dobrego baristy to zawsze jest cios...
Usuń