wtorek, 28 stycznia 2014

Imperator

3 maja 1945, Olkusz. W nikomu nieznanej rodzinie przychodzi na świat chłopiec. Do dziś nie jest pewne kto jest jego biologicznym ojcem, jednak idąc w ślady potencjalnych kandydatów powinien zostać pracownikiem okolicznej fabryki. Młody Tadeusz nie godził się na to co przed nim stało i wybrał zupełnie inną drogę. Został imperatorem. Ekhm.. Znaczy zakonnikiem. Do imperatora dojdzie trochę później.


Co jakiś czas na świecie pojawia się ktoś kto na przekór wszystkiemu zakrzywia świat i osiąga nieunikniony sukces. Sukces któremu wielu próbuje zaprzeczyć. Nieprzenikniona kombinacja składników które sprawiają, że jednostka staje się symbolem. Jednym z takich symboli jest redemptorysta, ojciec, dyrektor, założyciel, Tadeusz Rydzyk.

W ramach cyklu Reporterzy Dużego Formatu Agora wydała książkę Piotra Głuchowskiego i Jacka Hołuba „Imperator -Wszystkie tajemnice o. Tadeusza Rydzyka. Reporterska biografia twórcy Radia Maryja”. Materiały do książki zbierane były przez ponad 22 lata od kiedy usłyszano, że gdzieś w Toruniu jakiś zakonnik chce zrobić radio chrześcijańskie. | trzeba przyznać, że panowie się postarali. Z jednej strony zrazili do siebie jeszcze bardziej całe grono zwolenników Rydzyka a z drugiej strony otworzyli oczy na wiele spraw jego przeciwnikom. Muszę przyznać, że od zawsze fascynowała mnie osoba redemptorysty który potrafił sobie niezwykle łatwo zyskać przychylność rzeszy ludzi. Takim osobom zawsze warto poświęcić trochę swojej uwagi bo może się okazać, że będą miały znaczący wpływ na nasze, życie w najmniej oczekiwanych sferach. 

Imperator pokazuje nam chyba najpełniejszy obraz Tadeusza Rydzyka. I choć wiele aspektów z jego życia wciąż pozostaje niedostępnych (jak. np jego kilkuletni pobyt w Niemczech) to można przynajmniej częściowo zweryfikować swój osąd. Dla jego zwolenników obraz przedstawiony w książce jest obelgą dla niemalże świętej w ich oczach osoby. Ci niezdecydowani lub przeciwni Rydzykowi mogą się jednak zdziwić widząc jak wiele mitów na temat jego osoby jest obalanych przez autorów. 
Poznajemy historię człowieka znikąd który dzięki swemu uporowi potrafił osiągać swoje cele pomimo przeciwności losu a przede wszystkim działać w brew panującemu ustrojowi. Wielokrotnie uciszany i przenoszony w strukturach kościelnych wciąż wybijał się ponad przeciętność aktywizując młodych, organizując festiwale i wyjazdy do Watykanu.

Prawdziwa historia redemptorysty zaczyna się jednak dopiero podczas jego długiego i dość tajemniczego wyjazdu do Niemiec. Chociaż autorzy potrafili zebrać wiele informacji na temat życia Rydzyka to ten okres w większości pozostaje tajemnicą. Na pewno w tym czasie szlifował swoje zdolności biznesowe między innymi sprowadzając do kraju auta wykorzystując przy tym nie do końca świadome zakonnice. Wtedy też spotkał dyrektora Włoskiego Radia Maria. Spotkanie to ukierunkowało jego działania w kierunku założenia rozgłośni chrześcijańskiej w kraju. Gdyby wszystko potoczyło się tak jak było zaplanowane pierwotnie Radio Maryja nadawało by z Krakowa i kto wie jak potoczyły by się jego losy. Pierwotny plan nie wypalił i finalnie radio wystartowało w Toruniu. To pewnie dzięki temu imperium Rydzyka wygląda tak jak teraz i jest tak mocno niezależne od władz kościelnych. Zakonnik znalazł się w miejscu w którym nikt nie podejrzewał jak może rozwinąć się cała idea. Nie było też osób z odpowiednim doświadczeniem, żeby zapanować nad zapędami redemptorysty. Żeby mieć już z nim spokój podpisali mu zgody dające mu właściwie pełną swobodę działania.
Poznajemy tu historię powstawania stacji radiowej, gazety, telewizji oraz kompleksu szkół zarządzanych przez osobę wbrew pozorom dość tajemniczą. Jak się okazuje Rydzyk nie lubuje się w peanach staruszek na swój temat, nie obnosi się luksusem. I nie… Tak naprawdę nie posiadał on nigdy Bentleya. Ma za to ambitne plany i niesamowity talent do zbierania funduszy. Tak wielki, że nawet odebranie wielomilionowej dotacji z unii nie przerwało realizacji odwiertów geotermalnych które miały zapoczątkować nowy ośrodek wypoczynkowo terapeutyczny. 

Imperatora można spokojnie postawić obok biografii takich gwiazd biznesu jak chociażby Steve Jobs czy Bill Gates. Może nie odniósł sukcesu globalnego ale w Polsce jest osobą która właściwie czego się nie dotknie to zamienia w sukces a przejść obojętnie obok niego się zwyczajnie nie da. Autorzy wykonali kawał roboty serwując nam masę faktów w przystępnej formie. Samo wydanie również, jest na bardzo dobrym poziomie i godnie wygląda na półce. 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Agora i Agnieszcze Taterze która pozwoliła mi zatrzymać duszę a jednak otrzymać książkę :)


2 komentarze:

  1. "Imperator" i "Maestro" z tej serii kuszą. Jestem bardzo ciekawa obu książek, bo tematy w obu wypadkach delikatne i wymagające, a autorów cenię i wierzę, że książki wartościowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli wszystkie książki z serii są tak samo dobrze przygotowane to polecam. I o ile Imperator może zmienić pogląd na ojca dyrektora o tyle czuję, że maestro może być bardziej drażliwym tematem.

      Usuń